„Czy myślicie, że szczytem marzeń medyków jest praca na dwa etaty?” - ratownicy24.pl
Reklama

Wyszukaj w serwisie

„Czy myślicie, że szczytem marzeń medyków jest praca na dwa etaty?”

fot. archiwum prywatne

Rozmowa z Jakubem Tormą, który łączy dwie pasje – jest pielęgniarzem i strażakiem w OSP. Opowiedział nam m.in. o problemach w polskim systemie ochrony zdrowia oraz o tym, jak został druhem. Nasz rozmówca prowadzi profil na Instagramie pod nazwą gibki_strazak. Ma także konto na YouTube, gdzie można bliżej przyjrzeć się akcjom ratowniczo-gaśniczym, w których uczestniczy.

Pracujesz jako pielęgniarz i strażak w OSP. Który zawód bardziej Cię satysfakcjonuje?

Pielęgniarstwo to mój zawód, za który otrzymuję wynagrodzenie, natomiast działalność w OSP jest non-profit. Moim zdaniem ciężko porównać do siebie obie funkcje, chociaż świetnie się ze sobą uzupełniają – dlatego wykonuję obie czynności i świetnie się w nich odnajduję!

Dlaczego zdecydowałeś się na pielęgniarstwo?

Od zawsze chciałem być strażakiem i wykonywać tę pracę zawodowo – w pewnym momencie, po kilku próbach naboru z tzw. “ulicy” oraz startów do SAPSP, które były nieskuteczne, musiałem odnaleźć inną alternatywę oraz zawód. W pierwszych chwilach towarzyszyło mi uczucie rozgoryczenia i “złości”, ponieważ nie udało mi się zrealizować swojego celu. Wiedziałem jednak, że tą “złość” muszę spożytkować w dobry sposób i odnaleźć inną drogę. Z perspektywy czasu nie żałuję żadnej decyzji – widocznie los tak zdecydował i jestem szczęśliwy, że mogę połączyć razem obie pasje. Wybrałem również pielęgniarstwo ze względu na ciągły rozwój oraz możliwość pracy w wielu różnych miejscach, ponieważ pielęgniarstwo to nie tylko praca na oddziale. Pielęgniarki i pielęgniarze pracują m.in.: w zespołach ratownictwa medycznego, mogą być dyspozytorami medycznymi, pracować w POZ, realizować się w coraz bardziej popularnej dziedzinie telemedycyny lub np. w badaniach klinicznych.

Komu polecasz studia i pracę w tym zawodzie?

Przede wszystkim osobom cierpliwym, pokornym, które chcą się uczyć oraz dalej kształcić. Trzeba pamiętać, iż podczas pełnienia obowiązków służbowych to na naszych barkach spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pacjentowi oraz odpowiadamy również bezpośrednio za jego zdrowie i życie. Wielka odpowiedzialność, to również wielki stres, na który przyszła pielęgniarka czy pielęgniarz powinni mieć “odporność”.Warto mieć również dobrą kondycję fizyczną, ponieważ praca w oddziale to blisko 15-20 tysięcy kroków dziennie. W razie potrzeby także zawsze pomagam koleżankom swoją siłą fizyczną i gdy trzeba pomóc zmienić pozycję u pacjentów wymagających całkowitej opieki, zawsze mogą na mnie liczyć. Kwestią najważniejszą jest tutaj praca z ludźmi, musimy umieć rozmawiać z pacjentem i potrafić współpracować w zespole, czy to pielęgniarskim, lekarskim oraz innymi specjalistami pracującymi w szpitalu takimi jak psycholog czy dietetyk. Pożądaną cechą w tym zawodzie to również empatia, którą trzeba bardzo umiejętnie w zależności od sytuacji zarządzać.

Myślę, że trzeba także mieć w sobie odrobinę chęci niesienia pomocy innym, bo udzielona pomoc, nawet ta, która wydaje się dla nas prostą sprawą i błahostką, dla drugiego człowieka może być sprawą priorytetową. Przytoczę tutaj historię z oddziału, gdy jeden z pacjentów prosił mnie o pomoc w naprawie okularów do czytania, które mu upadły na podłogę przez co pękła w nich oprawka. Czym w ramach oddziału mogłem mu pomóc, nie dysponując żadnym specjalistycznym klejem? Plastrem bez opatrunku.

Dla mnie błaha sprawa: owinąłem oprawkę dwa, trzy razy taśmą i gotowe. Nie wyglądało to super estetycznie, ale spełniało swoje zadanie. Radość i szczęście pacjenta niemal od niego promieniowało, ponieważ mógł w sanatorium do którego został wypisany prosto z oddziału szpitalnego rozwiązywać krzyżówki, które tak bardzo uwielbia! Właśnie dla takich prostych, małych czynów warto być w tym zawodzie. Prędzej czy później zobaczymy efekty naszej pracy – czy to będzie ta błahostka, jak naprawa okularów, czy niemal cud, jak pierwsze kroki młodego pacjenta, któremu groziło kalectwo do końca życia.

Reklama
Reklama
Reklama
ratownicy24-na-ratunek
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.