Dopalacze i eksperymenty to raczej domena młodych
Książka „Wybrane substancje psychoaktywne w praktyce ZRM i SOR. Postępowanie w zatruciach” to nasz niekwestionowany bestseller ostatniego miesiąca. O tym, jak zrodził się pomysł na materiał oraz czy dopalacze są częstą przyczyną interwencji Zespołów Ratownictwa Medycznego, rozmawiamy z Kamilem Kociołkiem – autorem książki i ratownikiem medycznym z wieloletnim stażem.
Analizując ranking sprzedaży, póki co Twoja książka zajmuje pierwsze miejsce pod względem ilości sprzedanych produktów w listopadzie. Spodziewałeś się takiego zainteresowania?
Szczerze mówiąc, na to liczyliśmy razem z koordynatorem projektu Magdaleną Palion podczas pracy nad tą publikacją. Mieliśmy świadomość, że jest to temat na czasie, często pomijany w toku kształcenia. Do tego jest to chyba pierwsza publikacja napisana językiem przystępnym nie tylko dla medyków, ale również dla czytelników spoza branży medycznej, których interesuje to zagadnienie – rodzice, nauczyciele, terapeuci czy w końcu sami użytkownicy środków psychoaktywnych zainteresowani własnym bezpieczeństwem.
„Wybrane substancje psychoaktywne w praktyce ZRM i SOR. Postępowanie w zatruciach” – Skąd pomysł/inspiracja na taki temat książki?
Pomysł to w zasadzie kwestia przypadku. Choć zawsze miałem w szkołach tzw. „lekkie pióro”, to napisanie książki było ostatnią rzeczą, o jaką bym się podejrzewał jeszcze kilka lat temu. Ogólnie historia tej książki sięga roku chyba 2017, gdzie w rozmowie z Kubą Nelle z Ratownictwo Medyczne – łączy nas wspólna pasja zrodził się najpierw pomysł na napisanie wpisu do jego bloga, dotyczącego postępowania w przedawkowaniu narkotyków. Spodobało mi się, więc zacząłem gromadzić kolejne materiały. Z biegiem czasu było ich na tyle dużo, że pojawiła się myśl o zrobieniu z tego książki. W warunkach chałupniczych zlepiłem więc to wszystko w całość, po to, żeby na przełomie lat 2019/2020 zostać nakierowanym przez kolejnego blogera Krzyśka Kotlińskiego na Magdę, z którą po wstępnej rozmowie postanowiliśmy wziąć się za projekt.
Wiem, że jest w polskim ratownictwie deficyt wiedzy o środkach psychoaktywnych i postępowaniu w takich sytuacjach, a nie pomaga w tym ciągłe wprowadzanie do obiegu nowych i nieznanych środków. Dlatego uznałem, że warto podzielić się moją wiedzą z innymi, żeby podnieść jakoś standardy postępowania z takimi pacjentami.