Karetka to nie przychodnia na kołach
Ludzie dzwonią pod numery alarmowe by dowiedzieć się, gdzie znajduje się najbliżej dyżurująca apteka. Pogotowie ratuje życie, a nie leczy pacjentów.
Od 2006 roku pogotowie ratunkowe jest po to, by pomagać pacjentom w stanie zagrożenia życia. Tak stanowi ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym (PRM). Dlatego wezwanie do osoby, która nagle straciła przytomność, czy uległa wypadkowi jest jak najbardziej zasadna. Inaczej jest w przypadku osoby, która dzwoni do dyspozytora pogotowia i mówi, że od kilku dni boli ją brzuch. Po przeprowadzeniu wywiadu medycznego dyspozytor może stwierdzić, że interwencja pogotowia nie jest konieczna, ale wówczas ma obowiązek podać adres placówki, do której pacjent winien udać się po pomoc.
Ważne jest też to, że z dyspozytorem się nie dyskutuje oraz że ambulans nie przetransportuje pacjenta do tego szpitala, do którego on sobie życzy. Są na to odpowiednie procedury i zasady określone w ustawie. Pacjent, który wezwał pogotowie i długo czeka na jego przyjazd, powinien zadzwonić do niego jeszcze raz. W przypadku pogorszenia stanu zdrowia taka osoba jest w stanie poinstruować świadka zdarzenia do wykonania określonych czynności.
Źródło: www.se.pl