Kolejni ratownicy rezygnują z pracy
Nie ma podwyżek, nie ma pracy. Następni ratownicy medyczni rezygnują z pracy w pogotowiu.
W Białymstoku już ponad 130 medyków kontraktowych odeszło z pracy z powodu brak podwyżek wynagrodzenia. Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Bogdan Kalicki stwierdził, że nikt nie negocjuje stawek z grupą pracowników. Potwierdza, że obecnie trwających kontraktów nie można negocjować. Natomiast zapewnia, że ratownicy, którzy złożyli pisemne oświadczenie o rozwiązaniu kontraktu, mogą indywidualnie rozmawiać o wysokości wynagrodzeń.
Z kolei medycy preferują negocjacje zbiorowe. Pracownicy podkreślają, że od ponad roku pracują często po ponad 300 godzin w miesiącu, bez wolnych weekendów czy świąt. Ratownicy kontraktowi pracują w ramach umów cywilno-prawnych i prowadzą własne działalności gospodarcze. Tymczasem koszt prowadzenia takiej firmy (ZUS, podatki, ubezpieczenie, zakup odzieży roboczej) znacznie wzrósł. Dodatkowo medykom nie przysługuje urlop oraz zwolnienie lekarskie.
Medycy podkreślają, że wspólnie walczą o lepsze warunki zatrudnienia.
źródło: www.bia24.pl