Misje medyczne – oswoić nieznane

Czy osoby uczestniczące w misjach zagranicznych objęte są opieką psychologiczną? Czy dotyczy ona tylko ratowników czynnie uczestniczących w misjach, czy ma wymiar długoterminowy i mogą z niej korzystać także ci, którzy wrócili już do kraju?

Z tego co wiem, to nie.
Jedynie weterani, czyli wojskowi, mają ośrodki, które zajmują się tą
problematyką i podchodzą do tego poważnie. Jak wspominałem wcześniej, w
przypadku ratownictwa, pomocy humanitarnej, temat jest pomijany, jakby
nas nie dotyczył. Niska świadomość i mała popularyzacja tych zagadnień
powodują, że poszczególne osoby muszą szukać pomocy na własną rękę.
Gdzieniegdzie zaczynają pojawiać się zatrudnieni psychologowie lub
psychoterapeuci, jednak najczęściej jest to podyktowane wyłącznie
spełnianiem wymogów norm europejskich lub po to, aby „firma” mogła
pochwalić się, jaka jest nowoczesna. W praktyce najczęściej jest to
pusty, nic nieznaczący slogan, te osoby nie spełniają tam swojej
funkcji, ponieważ cały system jest chory i brak jest zarządzającym
świadomości oraz elementarnej wiedzy na ten temat. Nawet wykorzystuje
się te osoby do „wyłapania” ludzi z problemami tylko po to, aby się ich
pozbyć. Wszyscy udają że jest dobrze, a niewygodne sytuacje zamiata się
pod dywan. Takie jest moje doświadczenie z wieloletniej pracy zarówno w
obszarze organizacji rządowych, jak i pozarządowych w naszym kraju.

Czym się obecnie zajmujesz? Czy masz potrzebę odreagowania? W jaki sposób to robisz?