Co wyróżnia LPR? Staramy się, by standard naszych działań był na najwyższym, światowym poziomie
Rozmowa z Adamem Burakowskim, zastępcą dyrektora ds. medycznych i lekarzem anestezjologiem w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym, ratownikiem TOPR.
Od kiedy jest Pan związany z medycyną ratunkową, przedszpitalną i intensywną terapią? Co spowodowało, że wybrał Pan specjalizację z anestezjologii i intensywnej terapii?
W 2002 roku zaangażowałem się w działalność Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Był to początek mojej przygody z medycyną przedszpitalną „na poważnie”. Złożyłem podanie do TOPR i zostałem kandydatem, co dawało mi prawo do brania udziału w akcjach i wyprawach ratunkowych. Byłem wtedy studentem Akademii Medycznej w Warszawie. Wcześniej angażowałem się, jako instruktor Harcerskiej Szkoły Ratownictwa ZHP, w różnego rodzaju szkolenia, zabezpieczenia medyczne i ćwiczenia.
Muszę przyznać, że decyzję o rozpoczęciu specjalizacji z anestezjologii i intensywnej terapii podjąłem dość późno. Cały okres studiów byłem pewien, że będę zajmował się medycyną ratunkową. Jeden z moich starszych kolegów lekarzy z TOPR przekonał mnie jednak do rozpoczęcia specjalizacji z anestezjologii, argumentując, że pozwoli mi to zdobyć wszechstronne wykształcenie medyczne, a medycyną ratunkową i tak będę mógł się zajmować. Tak też się stało i muszę przyznać z perspektywy lat, że była to bardzo dobra decyzja.
Jak wyglądała Pana droga zawodowa do momentu, w którym znajduje się Pan obecnie? Skąd pomysł na pracę akurat w LPR?
Po ukończeniu studiów na wydziale lekarskim rozpocząłem moją pierwszą pracę – w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie, tam też zaczynałem staż podyplomowy. Jest to mały szpital zlokalizowany pod Warszawą, znajdują się w nim tylko podstawowe oddziały, więc prawie połowę stażu spędziłem w Centralnym Szpitalu Klinicznym (obecnie Państwowy Instytut Medyczny) MSWiA w Warszawie. Tam też rozpocząłem pracę jako rezydent w klinice anestezjologii i intensywnej terapii, a po zdaniu egzaminu specjalizacyjnego zostałem w klinice i pracuję tam do teraz.
Dostęp ograniczony.
Pełen dostęp do artykułu tylko dla zalogowanych użytkowników
Dołącz do nas! Dlaczego warto się zarejestrować:
- Zyskasz bezpłatny dostęp do wybranych artykułów z zakresu medycyny ratunkowej
- Otworzymy dla Ciebie wybrane video-szkolenia, dzięki którym na bieżąco zaktualizujesz swoją wiedzą
- Otrzymasz dostęp do tematycznych e-booków
- Zagwarantujemy Ci aktualizację kalendarium wydarzeń ratowniczych
- Zyskasz dostęp do wszystkich wywiadów z działu: „Z ratowniczym pozdrowieniem”