Coraz mniej osób chętnych do pracy w ratownictwie
Obecnie mała liczba osób decyduje się na zostanie ratownikiem medycznym. Potencjalnych kandydatów odstraszają niska pensja i ogromna ilość pracy.
Ratownicy medyczni opowiadają o dramatycznej sytuacji w stacjach medycznych. Tomasz Kazimierczak, dyrektor Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie poinformował, że z 74 ratowników pracujących na kontrakcie, aż 33 przebywa aktualnie na zwolnieniu. Z kolei na etacie pracuje 40 medyków z czego 14 udało się na L4. Doprowadziło to do sytuacji, w której 12 karetek jest nieobsadzonych, co zbiega się w czasie z nadchodzącą czwartą falą koronawirusa.
Związkowcy zaznaczają, że to dopiero początek problemów i w przyszłości może dojść nawet do znacznie gorszych sytuacji. Nie ma bowiem wymiany pokoleniowej, ponieważ młodzi ludzie widzą, jaki jest stan służby zdrowia. Praca po nawet 400 godzin miesięcznie oraz zarobki porównywalne do wynagrodzenia kasjerów odstraszają potencjalnych kandydatów.
źródło: www.kurierlubelski.pl