Dyspozytorzy medyczni sceptyczni wobec zmian w 2021 roku
Od stycznia dyspozytorzy mają stać się pracownikami urzędów wojewódzkich. Nadal jednak nie wiedzą na jakich warunkach będą zatrudniani.
Sznury karetek czekających przed SOR-ami, odsyłanie pacjenta z jednej placówki do drugiej. Tak wygląda rzeczywistość w dobie drugiej fali pandemii koronawirusa. By ułatwić pracę pogotowia ratunkowego uchwalono ustawę w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Wprowadzono w niej krajowego koordynatora ratownictwa medycznego, który ma kompetencje rozstrzygania sporów dotyczących przyjęcia do szpitala osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego w drodze decyzji administracyjnej.
Nie wszyscy dyspozytorzy są jednak pewni takiego rozwiązania. Jak twierdzą sceptycy, nie zwiększy to ilości łóżek, których wciąż brakuje. Nawet jeżeli szpital będzie musiał przyjąć pacjenta to będzie musiał on poczekać na wolne łóżko.
Nowy rok, nowe zmiany
Od 2021 roku dyspozytornie medyczne mają stać się częścią urzędów wojewódzkich. Wielu pracowników nadal nie wie, na jakich warunkach będzie odbywać się zapowiedziana współpraca i już szuka nowej pracy. Oznacza to, że na początku roku problemem może stać się nie koordynacja, lecz brak pracowników w dyspozytorniach.
Niedoprecyzowane warunki zatrudnienia wywołują sceptyzm wobec nadchodzących zmian. Ponadto urzędy wojewódzkie są w trakcie przygotowywania na przejęcie dyspozytorni i jak informują, nowe warunki płacowe są korzystniejsze od poprzednich. Jednak dyspozytorzy zapewniają, że płace zasadnicze mogą być nawet wyższe, ale jako pracownicy medyczni zyskują oni na pochodnych. A u wojewody będzie im przysługiwał jedynie dodatek funkcyjny.
Źródło: www.gazetaprawna.pl