Kolejne SOR-y bez obsady
1 września to nie tylko nowy rok szkolny, ale również paraliż SOR-ów i brak obsadzonych karetek. Napływają kolejne wypowiedzenia, a sytuacja ma się tylko pogorszyć.
Wraz z początkiem września wielu ratowników w całej Polsce złożyło wypowiedzenia. Wśród nich są pracownicy białostockiego SOR-u, którzy zapowiedzieli swoje odejście tydzień wcześniej. 84 osoby zatrudnione w oparciu o umowy cywilno-prawne odeszły z pracy i czekają na podwyżki do 1 października. Po tym okresie skończy się czas wypowiedzenia i w pogotowiu zabraknie ponad 60 proc. ratowników. Dyrektor WSPR w Bydgoszczy zaznacza, że czas oczekiwania na karetkę może się wydłużyć z ośmiu minut do nawet ponad pół godziny. Pojawiają się już głosy, że strażacy mieliby zastąpić ratowników.
W Wojewódzkim Szpitalu w Poznaniu, SOR wstrzymał udzielanie świadczeń zdrowotnych. Informacja ta pojawiła się na antenie telewizji WTK. Ratownicy dodają, że przyczyną jest brak porozumienia z Ministerstwem Zdrowia, które wciąż nie zgadza się na wyższe stawki dla medyków. Pielęgniarki dołączają się do strajku, co za tym idzie, poznański SOR zostaje bez obsady.
Kolejnym miastem, w którym brakuje kadry jest Sulechów. Ratownicy kontraktowi złożyli swoje wypowiedzenia i obowiązuje ich trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Po tym okresie zostanie jedynie ośmiu medyków etatowych, którzy nie będą w stanie obsadzić dwóch karetek, a tyloma właśnie dysponuje Sulechów.
źródła: www.bydgoszcz.tvp.pl, www.tenpoznan.pl, www.money.pl