Medycyna ratunkowa towarzyszy mi od samego początku jej powstawania – rozmowa z Dariuszem Timlerem

W Polsce mamy obecnie ponad 1000 specjalistów medycyny ratunkowej, czy jest to wartość wystarczająca, szczególnie przy świadomości, że duża część z nich to lekarze, którzy mają więcej niż jedną specjalność? Jaka liczba specjalistów, zdaniem Pana Profesora, byłaby wystarczająca?

W Polsce wg danych z NIL (1) mamy 1089 lekarzy posiadających specjalizację z medycyny ratunkowej. Jeden lekarz na zmianie dyżurowej 24-godzinnej odpowiada zatrudnieniu 4,5 lekarzy na etacie. Zakładając, że w Polsce posiadamy 244 szpitalne oddziały ratunkowe i w każdym chcielibyśmy mieć dwóch lekarzy posiadających specjalizację z medycyny ratunkowej, to przy takich założeniach liczba docelowa to 4,5 x 2 lekarzy x 244 = 2196 lekarzy. Do tej liczby należy dodać lekarzy z LPR i ZRM. Szacuję, że optymalnie powinno być około 2500 specjalistów medycyny ratunkowej.

Mamy obszary w Polsce, w których są już spełnione te warunki, ale nadal istnieją miejsca, w których brakuje nawet jednego specjalisty medycyny ratunkowej, aby SOR mógł mieć ordynatora lub kierownika.

Obecnie lekarze specjaliści medycyny ratunkowej i specjalizujący się w medycynie ratunkowej wypełniają niedobory kadrowe, pracując ponad normy. Nie sprzyja to podnoszeniu kompetencji i jakości. Zmęczony lekarz, niezależnie od specjalizacji, może generować więcej zdarzeń niepożądanych.

Jakie jest Pana Profesora zdanie na temat członkostwa lekarza specjalisty medycyny ratunkowej w systemie ratownictwa medycznego? Czy nadal powinien być obecny w załodze zespołu ratownictwa medycznego, czy może jedynie na pokładzie śmigłowca LZRM LPR, czy tylko w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym? A może rozwiązaniem będzie system