Medyków spoza Unii nie widać
Uproszczenie zasad zatrudniania nie zachęciło ratowników czy lekarzy cudzoziemców do pracy w Polsce. Według ekspertów było to do przewidzenia.
Z danych przedstawionych przez resort zdrowia wynika, że do tej pory wpłynęły 122 wnioski. Szesnaście z nich dotyczy wniosków pielęgniarek lub położnych, a dwa ratowników medycznych. Pozytywną decyzję otrzymało łącznie 10 osób. Resort zaznacza, że większość dokumentów wymaga uzupełnienia, w związku z tym w najbliższym czasie należy spodziewać się wzrostu pozytywnych opinii.
Marcin Jasianek, prezes Centrum Obsługi Cudzoziemców wskazuje, że tak małe zainteresowanie pracą w Polsce wynika przed wszystkim z tego, że nowe regulacje nie przystają do całości systemu prawnego. Lekarze głównie pracują na kontraktach (rzadko tylko w szpitalu). Zwykle przyjmują również w jednostkach prywatnych. W obu tych sytuacjach lekarz ma obowiązek założyć jednoosobową działalność gospodarczą lub każdorazowo uzyskać czasochłonne zezwolenia na pracę. Tymczasem cudzoziemiec może założyć taką działalność dopiero wtedy, gdy uzyska status rezydenta długoterminowego UE. Zaś żeby go uzyskać, musi przebywać na terytorium Polski pięć lat, z czego trzy na podstawie pobytu czasowego. A ograniczone prawo wykonywania zawodu ma trwać właśnie przez pięć lat.
Do tego dochodzi kwestia weryfikacji takich kandydatów przez szpitale. Ze względu na pandemię nie mają one wystarczających środków, czasu ani odpowiedniej kadry.
Źródło: www.gazetaprawna.pl
