Obywatel zamiast ZRM?
Czas dojazdu karetki pogotowia ratunkowego do potrzebującego wydłuża się ze względu na zmiany demograficzne. Ratownictwo obywatelskie i jego rozwój mogą być kluczowe.
Obecna ustawa mówi, że ambulans powinien dojechać na miejsce zdarzenia w ciągu ośmiu minut od jego wezwania. Tymczasem, jak podkreślają medycy, taki czas nie jest możliwy do zrealizowania w dużych miastach.
Jednym ze sposobów na rozwiązanie tej sytuacji wydaje się być ratownictwo obywatelskie. Kursy pierwszej pomocy zapewniane przez zakłady pracy oraz wprowadzenie sieci defibrylatorów to elementy, które mogą zapewnić istnienie tego rodzaju ratownictwa.
Istotne wydaje się wprowadzenie takiej edukacji już na etapie wczesnoszkolnym, a później pielęgnowanie umiejętności w trakcie kursów, na które obywatele udadzą się z własnej ręki lub dzięki opłaceniu ich przez pracodawców.
Ważne jest, aby zaszczepić w społeczeństwie znaczenie posiadania choćby elementarnej wiedzy odnośnie udzielania pierwszej pomocy.
źródło: rynekzdrowia.pl