Raport specjalny z Ukrainy

Jakie są obecnie największe problemy i wyzwania dla systemu ratownictwa i ochrony zdrowia?

Po pierwsze, nie możemy nieść pomocy i ulgi w cierpieniu naszym pacjentom na terenach okupowanych. Po drugie, niszczą naszą infrastrukturę medyczną, strzelają do naszych karetek i zabijają medyków. Nie możemy efektywnie stosować zaawansowanych metod leczenia w związku z masywnym przemieszczeniem ludzi, zarówno personelu medycznego, jak i pacjentów. Mamy też problem z poszczególnymi lekami, ponieważ logistyka i transport zostały istotnie upośledzone.

Spotkaliśmy się na Majdanie w 2014 roku, a później mieliśmy okazję szkolić się razem, więc mam pewien obraz sytuacji, ale jeśli możesz opisać ze swojej perspektywy, jak wyglądał przed wojną system ratownictwa na Ukrainie, a jak wygląda teraz?

Słuchaj, to długa opowieść, nie mam tyle czasu. Może jednak trafnym i wystarczającym faktem będzie to, że od 2021 roku zaczęliśmy uruchamiać proto-HEMS w Ukrainie (już działały ośrodki we Lwowie i w Kijowie), a w 2022 roku planowaliśmy rozszerzyć ten program na pięć miast. W tej chwili z oczywistych powodów żadna z maszyn, która mogła pełnić funkcję HEMS, nie lata.

Jak wyposażone są ambulanse i medycy?

Karetki są wyposażone mniej więcej jak Wasze, tylko że sprzętem gorszej jakości. Same ambulanse są też starsze i prawdopodobnie gorsze.

Jak wyszkoleni są wasi medycy?

To się ciągle zmienia, mieliśmy dobry plan edukacyjny, który miał na celu podniesienie poziomu medyków oraz pogotowia, a także pieniądze przeznaczone na ten cel. Niestety, teraz to wszystko musi zaczekać.