Śmigłowiec LPR nie mógł korzystać z bazy na lotnisku w Katowicach
W miniony weekend lotnisko Katowice-Muchowiec zamknęło przestrzeń powietrzną dla ruchu lotniczego – w tym dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Śmigłowiec nie mógł wrócić do bazy po zakończonej akcji ratowniczej i wykonywać lotów.
W sobotę (22 czerwca) śmigłowiec LPR, stacjonujący na lotnisku Katowice-Muchowiec, nie mógł wrócić do bazy po przetransportowaniu pacjenta do szpitala. Zarządca lotniska zamknął przestrzeń powietrzną dla wszystkich lotów z powodu trwającej imprezy masowej.
Z uwagi na brak możliwości powrotu do bazy na Muchowcu, śmigłowiec tymczasowo stacjonował na lądowisku przyszpitalnym w innej dzielnicy Katowic – Ligocie.
– Już wcześniej była informacja o zakazie lotów. Zakaz nie dotyczył jednak lotów ratunkowych. Czasami takie sytuacje się zdarzają też na innych lotniskach, ale zazwyczaj zakazy nie dotyczą lotów ratunkowych. W tym przypadku jest inaczej. Sytuacja jest na pewno niecodzienna – skomentowała dla tvn24.pl Justyna Sochacka, rzecznika LPR.
Ostatecznie zarządca lotniska wydał jednorazową zgodę na powrót śmigłowca do bazy. Helikopter nie mógł jednak opuszczać hangaru i wyruszać do zdarzeń. Lotnisko miało być zamknięte do poniedziałku, do godz. 06:00.
Zarządca lotniska, Aeroklub Śląski, zmienił jednak decyzję i umożliwił załodze LPR wykonywanie operacji lotniczych w niedzielę. Zarządca opublikował również oświadczenie, w którym zaznaczył, że zespół bezpieczeństwa lotniczego aeroklubu wyjaśnia przyczynę całkowitego wstrzymania ruchu na lotnisku.
Źródło: wiadomości.onet.pl, rmf24.pl
Wykup subskrypcję serwisu ratownicy24.pl i zyskaj dostęp do materiałów, dzięki którym usprawnisz swoją pracę. Kliknij TUTAJ i dowiedz się więcej!