Zabraknie ratowników w Bydgoszczy?
Ratownicy na umowach cywilno-prawnych z Bydgoszczy zapowiadają masowe zwolnienia 31 sierpnia. Żądają wynagrodzeń zrównanych z medykami pracującymi na etacie.
W całym kraju trwają protesty pracowników służby zdrowia. Bydgoscy ratownicy medyczni również mają dość brania dodatkowych dyżurów, aby zarabiać tyle co medycy zatrudnienie na umowę o pracę. Wielu z nich nie daje już rady i odchodzi z pracy. Tym razem ma to być grupowa decyzja i aż 80 z nich ma złożyć wypowiedzenie.
Krzysztof Tadrzak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy poinformował, że może zaproponować swoim pracownikom 2 zł podwyżki, jednak nie jest to wystarczające. Ratownicy domagają się bowiem stawki w wysokości 55 zł na godzinę. Zarabiają średnio o 20 zł mniej od medyków pracujących na umowę o pracę.
źródło: www.bydgoszcz.tvp.pl