Dwa mundury – jedna misja – rozmowa z Grzegorzem Czajką
Ostatnio, właśnie dzięki Twojemu profilowi, mogliśmy dowiedzieć się, że podczas dyżuru miałeś dość poważny wyjazd.
Zgadza się. Był to upadek z wysokości ponad czterech metrów. Mężczyzna spadł z drabiny, uderzył głową o ziemię, był nieprzytomny. Pacjent miał objawy krwawienia śródczaszkowego. Stwierdziliśmy poważny uraz czaszkowo-mózgowy. Z pewnością był to dla nas poważny, ale także ciekawy wyjazd.
Skoro już rozmawiamy o mediach społecznościowych – czy uważasz, że są one dobrym narzędziem do edukacji społeczeństwa, szczególnie osób młodszych?
Moim zdaniem są bardzo dobrym narzędziem do edukacji. Jedną z wielu funkcji mediów społecznościowych jest chociażby to, że umożliwiają zobaczenie tego wszystkiego od środka. Patrząc z mojej perspektywy, gdy 10 lat temu zostałem strażakiem, nie miałem możliwości podpatrzeć, jak to wygląda za kulisami, tak jak można obserwować to obecnie. Istnieje coraz więcej profili o tematyce pożarniczej czy ratowniczej z tego typu contentem, więc młodzież może to zobaczyć. Moim zdaniem powinno się pokazywać tę pracę od wewnątrz przyszłym rekrutom czy adeptom, żeby później było jak najmniej niedomówień.
Co powiedziałbyś osobie, która zastanawia się nad pójściem podobną drogą?
Na pewno powiedziałbym takiej osobie, żeby przemyślała sobie wszystkie za i przeciw. To, że ktoś jest zauroczony jakąś pracą, formacją, bo gdzieś coś widzi w telewizji czy na czyimś profilu, to jedno. Nadal istnieje druga kwestia – czy jesteśmy w stanie podołać na tej ścieżce, zarówno fizycznie, jak i psychicznie – również pod kątem nauki i ciągłego rozwoju. W obu tych zawodach ważna jest zarówno sprawność fizyczna, jak i wiedza – nie wolno tutaj stać w miejscu, zatrzymać się w rozwoju czy ciągłym doskonaleniu. Nierzadko może się to wydawać dla kogoś pracą marzeń, ale marzeniami rodziny nie wykarmimy, więc należy przemyśleć to na wielu płaszczyznach.
I na koniec: jakiej zmiany w tych zawodach oczekujesz najbardziej?
Na pewno marzy mi się rozwój sprzętowy i jego standaryzacja, ujednolicenie. Chciałbym, aby umożliwiano nam – ratownikom – ciągły rozwój, co na szczęście już powoli staje się rzeczywistością. Na sam koniec, czego życzę nie tylko nam, ale także innym służbom, to godnych zarobków. Żeby te zarobki były proporcjonalne do tego, co robimy czy z czym się mierzymy na co dzień, czego nie widzą ani nie doświadczają zwykli cywile. Dobrze, aby to było rozgraniczone od sektora prywatnego. Tego życzyłbym sobie, jak i wszystkim swoim kolegom i koleżankom.
Rozmawiała Kinga Jarząbek.