Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych z listem do MZ
Wieloletnie lekceważenie problemów doprowadziło do tego, że system przestaje funkcjonować. I to nie z powodu protestów czy zakażeń personelu medycznego.
Zdaniem ratowników protest miał na celu wypracowanie rozwiązań mających usprawnić system państwowego ratownictwa medycznego oraz uregulować zawód ratownika medycznego w Polsce. Niestety, tak się nie stało. Brak standardów, oszczędności i nieustanne dociążanie zespołów zadaniami dalece odbiegającymi od tych, które zostały wskazane w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym spowodowały, że w dniu dzisiejszym (gdzie ratownik jest strategicznym elementem w walce o zdrowie i życie nie tylko z powodu COVID 19) zdolności do wykonywania tych zadań maleją każdego dnia.
Systemowy chaos
Autorzy listu zwracają uwagę na to, że obecny paraliż systemu w niektórych regionach Polski dotyczy m.in:
- braku wolnych Zespołów Ratownictwa Medycznego dla oczekujących wezwań;
- braków personalnych w Zespołach Ratownictwa Medycznego, co w konsekwencji powoduje postoje ambulansów w garażach;
- od kilkunastu do kilkudziesięciu oczekujących zdarzeń, do których jest konieczność
- zadysponowania zespołu ratownictwa medycznego w każdej z dyspozytorni medycznych;
- od kilku do kilkunastu oczekujących połączeń alarmowych w każdej z dyspozytorni medycznej, pomimo zastępowalności tych dyspozytorni;
- braków personalnych w dyspozytorniach medycznych;
- wielogodzinnego oczekiwania w kolejce przed Szpitalnymi Oddziałami Ratunkowymi czy Izbami Przyjęć w celu przekazania pacjenta w kombinezonach i maskach pełnotwarzowych.
- zgonów pacjentów w ambulansie z powodu notorycznych braków miejsc, wydłużonego oczekiwania pod szpitalem lub odsyłaniem ZRM pomiędzy szpitalami.
Problem z dyspozytorami medycznymi
Ponadto Komitet poruszył problem dyspozytorów medycznych. W ich odczuciu podejmowanie decyzji bez konsultacji ze środowiskiem ratowników medycznych jest niedopuszczalne. Chodzi o kwestię zatrudniania na to stanowisko osób bez doświadczenia w pracy jak i wykształcenia medycznego. W związku z tym powstaje pytanie: jak osoba bez wykształcenia zbierze wywiad medyczny, właściwie oceni zasadność wyjazdu a także wskaże, jakie czynności należy wykonać pod presją czasu i zagrożenia życia i zdrowia zgłaszającego?
Nie jest to jedyny „zarzut” pod adresem Ministerstwa Zdrowia. Kolejny dotyczy zniesienia obowiązku przepracowania 5000 godzin w systemie PRM dla kierownika zespołu. W praktyce wygląda to tak, że osoba posiadająca wykształcenie, ale bez doświadczenia może podejmować medyczne czynności ratunkowe i decyzje terapeutyczne. A ten staż miał regulować i gwarantować wysoką jakość świadczeń udzielanych przez zespoły ratownictwa medycznego.
Więcej na: www.facebook.com/Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych