„Nienawidzę jak pacjent albo jego rodzina kłamie w żywe oczy”
Rozmowa z Krzysztofem Kotlińskim, kierownikiem Podstawowego Zespołu Ratownictwa Medycznego, założycielem fanpag’a Paramedic Poland Ratownictwo.
Najbardziej nietypowa akcja podczas Twojego dyżuru to…?
Na przestrzeni 10 lat pracy i ogromniej ilości przepracowanych godzin w ZRM, trudno jest wybrać coś „nietypowego”. Są sytuacje śmieszne, trudne, a czasem przerażające. Pamiętam jak parę lat temu zostałem wezwany do pacjenta z zaburzeniami psychicznymi. Na miejscu zdarzenia był już obecny patrol Policji. Zbliżając się do drzwi jednorodzinnego domku, rzuciły mi się w oczy siekiery postawione pionowo na parapecie przy oknach. Pomyślałem sobie „będzie grubo”. Panowie policjanci zapewnili nas, że możemy wejść. Dom w środku wyglądał jakby to była siedziba jakiejś sekty, a na ścianach widniały gołe, czerwone cegły. Na nich, w różnych konfiguracjach, wisiały rogi nieznanego mi zwierzęcia oraz inne metalowe narzędzia. Podłogi były pozrywane. W pokoju siedziała około 40-letnia kobieta przebrana za diabła- czarny strój, czerwone rogi, widły w ręku. Na prośbę policjantów odłożyła widły, a ja przerażony tym widokiem, zastanawiałem się, gdzie jestem!? Rozpoczęła się dyskusja. Policjanci i mój kolega z zespołu zadawali kobiecie pytania, a ja nie wytrzymałem i zacząłem dalej rozglądać się po domu. Najbardziej normalnie wyglądała kuchnia. W innych pokojach można było znaleźć sprężyny od łóżek, na których ta kobieta spała wraz ze swoją córką ! Dalej zobaczyłem zasłonięte czarną zasłoną pomieszczenie i pomyślałem, że muszę tam wejść. Odkryłem płachtę i ujrzałem figurkę wiedźmy na miotle, przeczepioną za pomocą sznurka do sufitu. Przestraszyłem się i o mało co nie przewróciłem. Czułem jak szybko bije mi serce. Bez chwili namysłu zakończyłem zwiedzanie, a jak bardzo lubię horrory i thrillery, tak będąc w środku tego domu poczułem się jak w jakimś strasznym filmie. Wracając jednak do naszej pacjentki, zauważyłem, że wymagała ona jak najbardziej konsultacji psychiatrycznej. Dziwił mnie jednak fakt, że córka (jak dobrze pamiętam miała 8 lat) tej kobiety mieszkała z nią w takich warunkach. Pytanie jak to odbiło się to na psychice tej 8-latki. Pozostaje mi jednak mieć nadzieję, że trafiła pod dobrą opiekę.
Dostęp ograniczony.
Pełen dostęp do artykułu tylko dla zalogowanych użytkowników
Dołącz do nas! Dlaczego warto się zarejestrować:
- Zyskasz bezpłatny dostęp do wybranych artykułów z zakresu medycyny ratunkowej
- Otworzymy dla Ciebie wybrane video-szkolenia, dzięki którym na bieżąco zaktualizujesz swoją wiedzą
- Otrzymasz dostęp do tematycznych e-booków
- Zagwarantujemy Ci aktualizację kalendarium wydarzeń ratowniczych
- Zyskasz dostęp do wszystkich wywiadów z działu: „Z ratowniczym pozdrowieniem”