Wywiad z nowym redaktorem naczelnym "Na ratunek" pt. „Praca w LPR była i jest dla mnie największym zawodowym wyzwaniem" - Strona 4 z 5 - ratownicy24.pl Z ratowniczym pozdrowieniem
Reklama

Wyszukaj w serwisie

Wywiad z nowym redaktorem naczelnym „Na ratunek” pt. „Praca w LPR była i jest dla mnie największym zawodowym wyzwaniem”

W jaki sposób według Pana wojna na Ukrainie zmieni nasz system opieki zdrowotnej? Czy będą to zmiany na stałe?

Myślę, że w pomoc na terenie naszego kraju musi włączyć się cała Unia Europejska, gdyż liczba uchodźców oraz kompleksowość potrzeby udzielania im pomocy medycznej może Polskę po prostu przerosnąć. Nie chodzi tu tylko o doraźną pomoc medyczną po przyjeździe – zbadanie, pomoc w doraźnym zaopatrzeniu schorzeń czy urazów, ale pełną i długotrwałą opiekę medyczną – lekarzy rodzinnych czy pediatrów z podstawowej opieki zdrowotnej, lekarzy specjalistów (mając na uwadze już obecne kolejki do przyjęć), oddziały szpitalne. Na ten moment, problemem może być nawet kontynuacja leczenia przewlekle chorych np. ludzi przyjmujących leki w Polsce refundowane, etc.

Obecnie, wymagane są szybkie zmiany w funkcjonowaniu systemu ochrony zdrowia, szczególnie w zakresie administracyjno-organizacyjnym, w tym finansowanie, rozliczanie kosztów, refundacja leków, etc.

Jak ocenia Pan postawę polskiego społeczeństwa wobec sytuacji na Ukrainie i pomocy uchodźcom?

Obecna sytuacja przypomina mi tę, z początków pandemii koronawirusa, gdzie pokazaliśmy, jak potrafimy się jako naród i społeczeństwo zjednoczyć. Sytuacja mieszkańców Ukrainy wywołała w nas chęć pomocy, przyłączenia się do czynienia dobra w różny sposób, od przekazania pieniędzy, zrobienia potrzebnych zakupów, wyjazdu na granicę swoim autem, aby przetransportować ludzi dalej, pracy w formie woluntariatu w punktach pomocy uchodźcom.

Uważam, że to bardzo dobrze o nas świadczy, że jako Polacy zdajemy egzamin z bycia ludźmi życzliwymi, pomagającymi innym, ratującymi naszych sąsiadów przed wojną i jej skutkami.

Wspólnie z żoną zorganizowaliśmy zbiórkę pieniędzy wśród rodziny, znajomych i współpracowników w celu sfinansowania zakupów najpotrzebniejszych rzeczy i środków medycznych. Była to całkowicie oddolna inicjatywa, która spotkała się z gorącym przyjęciem. W krótkim czasie udało nam się zebrać sumę pieniędzy, która wystarczyła na zakup potężnej ilości środków – 2 pełne samochody, które dzięki władzom miasta Chorzów trafią do Tarnopola.

Jako lekarze z bazy LPR we Wrocławiu staramy się pomagać uchodźcom, którzy trafiają do punktu zorganizowanego na terenie dawnego portu lotniczego niedaleko naszej bazy. Udzielamy porad lekarskich, staramy się udzielać pomocy w miejscu pobytu lub kierować do jednostek ochrony zdrowia najbardziej potrzebujących.

Ze swojej strony jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy angażują się we wszelkie formy pomocy naszym sąsiadom. Mam nadzieję, że nigdy jako narodu nie dotknie nas taka tragedia, jaka ma miejsce na Ukrainie oraz że pozwoli nam to jeszcze bardziej zacieśniać naszą współpracę i zakopywać zaszłości ze starej historii.

Co powiedziałby Pan osobie, która zastanawia się nad zostaniem lekarzem medycyny ratunkowej?

Aby dwa razy zastanowiła się nad wyborem zawodu medycznego, bo jest to bardzo ważny krok. Szczególnie w naszej pracy, tak odpowiedzialnej, często niedocenianej, grożącej szybkim wypaleniem zawodowym. Nasz zawód swoją specyfiką, np. długimi dyżurami medycznymi, wpływa na wszystkie aspekty życia, a przede wszystkim na naszych bliskich. Nie jest to też zwykła praca, z której wychodzi się około 15:00 i idzie do domu… Tutaj trudny, wymagający wyjazd do chorego może nas spotkać, kiedy jesteśmy już myślami w drodze do rodziny. Patrzymy na zegarek, że czas naszego dyżuru się skończył, a my jedziemy ratować czyjeś życie i musimy dać z siebie wszystko! Dodatkowo, to także olbrzymie obciążenie psychiczne, jakie panuje w naszym zawodzie i wciąż raczkująca pomoc psychologiczna w tym względzie.

Z drugiej strony, w mało której pracy możemy dać innym tak dużo dobra – ratowania ich zdrowia i życia, okazania poczucia bezpieczeństwa czy wsparcia psychicznego. To bardzo wymagający zawód, który potrafi dać wiele satysfakcji i poczucia spełnienia zawodowego, wykonywania czegoś dobrego dla innych.

Reklama
Reklama
Reklama
ratownicy24-na-ratunek
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.