Ratownicy na ścieżce sądowej
Sprawa zwolnionych ratowników z Przemyśla wciąż w toku. Władze szpitala nie chcą ustąpić, więc medycy postanowili zgłosić się do Sądu Pracy.
W sierpniu dwóch ratowników medycznych, będących również związkowcami, zostało dyscyplinarnie zwolnionych z uwagi na „próbę dezorganizacji pracy w pogotowiu”. Był to bowiem okres, w którym wielu ratowników udawało się na zwolnienia lekarskie w ramach protestu medyków.
Z decyzją szpitala nie zgodzili się zarówno zwolnieni pracownicy, jak i ich koledzy z całego województwa, którzy protestowali w ich sprawie. Sytuacja wciąż się rozwija, na rozmowach z ratownikami władze szpitala uznały, że to pozostali pracownicy chcieli ich zwolnienia. Na następnym spotkaniu związkowcy przedstawili listę podpisów, z której wynika, że większość zatrudnionych tam medyków ich popiera. Dyrekcja uznała wówczas, że nie było mowy o tym, że był to pomysł ratowników.
Związkowcy są już zmęczeni całą sytuacją i chcą wrócić do pracy, jednak nie mają takiej możliwości. Postanowili więc udać się do prokuratory, gdzie złożyli zawiadomienie, w którym wyszczególnili różne nieprawidłowości na pogotowiu, między innymi karetki covidowe, pracę ratowników oraz ich zwolnienia. W drugiej połowie grudnia ma rozpocząć się proces sądowy.
źródło: www.se.pl