Rescue Task Force – luka do wypełnienia w polskich warunkach – część I

Media na bieżąco donoszą o zatrzymaniu obywateli innych krajów, którzy stworzyli realne zagrożenie o charakterze terrorystycznym. Nikt nie chce być złym prorokiem, ale na stronie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa znajdujemy zapis „Polska pozostaje od lat wśród krajów niebędących strategicznymi, pierwszoplanowymi celami potencjalnych ataków terrorystycznych. Jednocześnie wysiłki służb i instytucji państwowych podczas wydarzeń takich jak Światowe Dni Młodzieży czy też Szczyt NATO, który odbył się w Warszawie, sprawiają, że Polska pozostaje krajem izolowanym od bezpośredniego poczucia zagrożenia.[...] jednak w średniej i długiej perspektywie może okazać się, że brak świadomości zagrożenia będzie skutkował brakiem możliwości nawiązania współpracy ze społeczeństwem w walce z terroryzmem tam, gdzie to konieczne. Terroryzm wszedł już do kanonu stosunków międzynarodowych i niezbędne jest rozpowszechnianie wiedzy na temat sposobów radzenia sobie z tym zagrożeniem”(2). Służby kontrterrorystyczne bezpośrednio odpowiedzialne za neutralizowanie tego typu zagrożeń deklarują swoją gotowość i przeszkolenie. W momencie podejmowania takich czynności ranni niejednokrotnie pozostają przez długi czas bez pomocy medycznej, aż do momentu całkowitego zabezpieczenia terenu. Zespoły RTF (ang. Rescue Task Force – medyczne zespoły szybkiego reagowania) mogą wypełnić tę lukę czasową. Jednostki specjalne policji oraz wojskowe mają w swoich sekcjach szturmowych operatorów-medyków, jednakże w aktach terrorystycznych z dużą liczbą poszkodowanych działania medyczne nie są ich priorytetem. Zatem konieczne może stać się wykorzystanie cywilnych Zespołów Ratownictwa Medycznego do zabezpieczenia rannych w strefie ciepłej (W ramach koncepcji RTF należy rozróżnić 3 strefy działań – strefę gorącą, ciepłą – obszar, w którym bezpośrednie zagrożenie zostało odizolowane lub zmniejszone – oraz strefę zimną), zabezpieczonej wstępnie przez operatorów jednostek specjalnych. Pod znakiem zapytania pozostawiamy zagadnienie, czy Zespoły Ratownictwa Medycznego funkcjonujące w ramach Państwowego Ratownictwa Medycznego w Polsce są przygotowane na podjęcie takiej współpracy i wyjazdu do zdarzenia o treści: „inne – wiele osób poszkodowanych, na miejscu policja/wojsko, rany postrzałowe”. Po dotarciu mogą usłyszeć prośbę o wejście w miejsca zabezpieczane przez operatorów jednostki kontrterrorystycznej w celu udzielenia medycznych czynności ratunkowych ofiarom.