Centralna ewidencja łóżek mogłaby rozładować kolejki karetek?
Centralna ewidencja łóżek powinna obejmować wszystkie łóżka – nie tylko covidowe. Takie rozwiązanie pozwoliłoby udrożnić transport pacjentów i przyspieszyć ich przyjmowanie do szpitali.
Kolejki karetek pod szpitalami to złożony problem. Nasilił się on w wyniku rosnącej liczby zgłoszeń związanych z zachorowaniami na Covid-19. Przyczyn jest jednak więcej: braki personelu medycznego, wydłużony czas oczekiwania na przyjecie w szpitalu, rosnąca liczba hospitalizowanych pacjentów oraz brak centralnej bazy wszystkich wolnych łóżek.
O tym, gdzie znajdują się wolne miejsca, zespoły ratownictwa medycznego są informowane przez dyspozytorów medycznych bądź wojewódzkich koordynatorów ratownictwa medycznego. Ci jednak zanim przekażą informację, muszą obdzwonić wszystkie szpitale, żeby te wolne miejsca znaleźć. W takich przypadkach znacznie lepszym rozwiązaniem byłaby centralna ewidencja łóżek. Po wejściu w nią wystarczyłoby znaleźć wolne łóżko i zarezerwować je dla konkretnego chorego.
System ewidencji wszystkich wolnych łóżek funkcjonuje w kilku województwach: lubelskim, łódzkim, mazowieckim i śląskim. Ratownicy z pozostałych województw maja do dyspozycji centralną ewidencje łóżek, ale zawarte są w niej tylko łóżka covidowe i niejednokrotnie są one niepełne. Jak wyjaśnił na Twitterze Jakub Kosikowski, lekarz z województwa lubelskiego, tamtejszy system działa bardzo dobrze i wszyscy chętnie z niego korzystają. Nie ma głupiej zabawy w głuchy telefon „macie wolne łóżko?”.
Ministerstwo Zdrowia nie przewiduje centralnej ewidencji łóżek dla całego kraju, a przynajmniej nie odniosło się do tego pytania zadanego przez portal prawo.pl. W 2020 roku wprowadzono jedynie rządową Ewidencję Łóżek COVID.
Źródło: https://www.rynekzdrowia.pl/