Dopalacze i eksperymenty to raczej domena młodych
A jaka książka z zakresu medycyny ratunkowej Ciebie ostatnio zainteresowała i dlaczego?
Ostatnio jestem troszkę zawalony książkami z obecnego kierunku studiów, więc raczej psychologia i biologia dominuje w mojej biblioteczce. Ostatnia książka, którą przeczytałem to było kompendium leczenia bólu – dla mnie leczenie bólu jest bardzo istotne, komfort pacjenta z nim związany i poprawa jego parametrów po zwalczeniu dolegliwości bólowych. Uważam, że każdy ratownik medyczny, pielęgniarka czy lekarz, powinien na bieżąco aktualizować swoją wiedzę z zakresu leczenia bólu, jako jednego z kluczowych zadań pracownika ochrony zdrowia.
Najdziwniejszy/najciekawszy przypadek pacjenta po substancjach psychoaktywnych w Twojej karierze to…?
Chyba przypadek młodej dziewczyny po alfie-pvp (tzw. Flakka). Wystarczy wpisać w YouTube hasło flakka – proszę mi wierzyć, że niemal każde przedawkowanie alfy właśnie tak wygląda. Dlatego też zostało okrzyknięte nazwą „narkotyk zombie”. Miałem okazję wyłapać wyjazd do takiego zdarzenia. Młoda dziewczyna wydawała z siebie dźwięki jak na w filmach o egzorcyzmach. Policja zrobiła siekierą dziurę w drzwiach w celu dostania się do mieszkania. Dwoje policjantów leżąc na pacjentce całym ciężarem ciała nie mieli siły, żeby ją utrzymać. Dziewczyna ważyła może ok. 60 kg. Była w stanie zaawansowanej psychozy, krzyczała słowa, które nie miały sensu, gryzła, pluła, szarpała się z niesamowitą siłą fizyczną. Oczywiście po podaży leków z grupy benzodiazepin i unieruchomieniu na desce ortopedycznej i mocnym spięciu pasami, nastąpiło wyciszenie. W chwili przekazania pacjentki w Izbie przyjęć oddziału psychiatrycznego była już w logicznym kontakcie słownym, spokojna, ale nawet nie pamiętała dlaczego był u niej ZRM .
Jakie plany na przyszłość? Możemy się spodziewać kolejnej publikacji?
Najpierw muszę się zająć wychowaniem córki i skończeniem studiów. Choć nie ukrywam, że za namową kilku osób, rozważam w niedługim czasie otworzenie przewodu doktorskiego, co w dużej mierze również umożliwiła mi ta publikacja. Obecnie pomysłu na nową publikację nie mam, choć przed napisaniem tej również takowego nie miałem, także nie mówię „nie”.