Organizacja pomocy medycznej w zdarzeniach z wielką liczbą poszkodowanych – ćwiczenia DRIVER

Aplikacyjny charakter ćwiczeń przy stole LS sprawił, że czteroosobowy zespół był w stanie kontrolować przebieg zdarzenia. Uważam, że w rzeczywistości powinien być on powiększony o dwa stanowiska przeznaczone do utrzymywania łączności i przekazywania informacji w obrębie akcji medycznej oraz jedno związane z zaopatrzeniem medycznym i zapewnieniem warunków bytowych ratownikom. Oznacza to, że LSMC podlegałoby 6 osób, co jest zgodne z tezą, że każda z osób w strukturze dowodzenia powinna nadzorować pracę od trzech do siedmiu osób (1).

W ramach przygotowania do przyjęcia rozbitków określono zapotrzebowanie na personel medyczny LS, złożony z członków zespołów ratownictwa medycznego, szacując je na 12 osób (czyli załogi 4-6 ambulansów). Stanowiły one liderów segregacji medycznej oraz obsadę punktów medycznych. Osoby te były wspierane zarówno przez ratowników KSRG, jak i wolontariuszy rekrutujących się z personelu medycznego. Założono, że liczba wolontariuszy co najmniej potroi podstawową obsadę. Założono również, że ciężar udzielania pomocy pacjentom z priorytetu zielonego spadnie przede wszystkim na ratowników KPP oraz wolontariuszy pierwszej pomocy.

Wstępne wyposażenie punktów medycznych objęło zarówno sprzęt i leki z ambulansów, których personel był zaangażowany na LS, jak i będące w posiadaniu straży pożarnej i PCK. LSMC w trakcie akcji zgłaszał LSS dalsze potrzeby dotyczące leków, środków opatrunkowych i jednorazowego sprzętu medycznego.

Dużym wyzwaniem było zorganizowanie odpowiedniej liczby ZRM. Założono, że w pierwszej fazie zostanie uruchomionych 26 zespołów systemowych oraz 23 zespoły, które zostały zadeklarowane dodatkowo przez dysponentów w Wojewódzkim Planie Działania Systemu PRM, 6 śmigłowców LPR oraz samolot sanitarny. Po wystosowaniu prośby o pomoc w uzyskaniu kolejnych ambulansów do LSS, do działań zostało włączonych kolejnych 27 zespołów pozasystemowych z terenu województwa, a także 10 spoza regionu. Te ostatnie zespoły włączono dzięki Rządowemu Centrum Bezpieczeństwa. Korzystano też z transportu lotniczego wojskowym samolotem Casa.