„Będziemy obserwować wymieranie tego zawodu i migrację w inne specjalności”
Prowadzisz profile w mediach społecznościowych – na Facebooku i Instagramie. Jaka jest ich misja?
Głównie edukacyjna. Staram się publikować ciekawostki medyczne i posty mające na celu rozpropagować udzielanie pierwszej pomocy. Chociaż spora część to dzielenie się moją prywatnością, ukazując, że nie samym ratownictwem człowiek żyje. Swojego rodzaju anonimowość w sieci w stosunku z fizycznym uczestnictwem w kursie niweluje w całości zagadnienie stresu, wstydu. Znika poczucie, że „ja nie umiem”, „co inni powiedzą, jak mi nie wyjdzie”. Chciałbym, by to stanowiło bodziec „na start” – zobacz – naucz się – wciągnij a później – zapraszam na kurs, gdzie praktycznie poćwiczysz to, co już widziałeś/aś. Jeżeli dzięki temu działaniu, chociaż jedna osoba weźmie udział w kursie, bądź zostanie uratowane chociaż jedno życie, to będzie to cel, dla którego to tworzę (a już wiem, dzięki stałemu kontaktowi z obserwującymi, że tak nie raz było …).
Ostatnio założyłeś także kanał na You Tubie. Skąd wziął się pomysł na to?
To mój drugi kanał na YouTube. Dzisiejsze czasy jak wspomniałem powyżej to doba cyfryzacji. Zdecydowana większość ludzi ma dostęp do smartfonów, gdzie wygodniej im zobaczyć film, czy posłuchać audiobooka, zamiast przeczytać książkę. Obecny kanał „Śląski Sanitariusz” ma ten sam podstawowy cel co media społecznościowe, jednak w części obejmującej instruktażowe materiały wideo. Chciałbym dotrzeć do szerokiego grona odbiorców z serią edukacyjnych filmów, które ukażą się niebawem na kanale.