„Od was kiedyś będzie zależało czyjeś życie” - Strona 4 z 4 - ratownicy24.pl
Reklama

Wyszukaj w serwisie

„Od was kiedyś będzie zależało czyjeś życie”

Jakie są Pani pasje i zainteresowania? Czy ma Pani na nie czas?
Zawsze powtarzam, że jestem największą entuzjastką relaksu w ciszy i spokoju, a na to zawsze znajdę czas i dogodne miejsce. Lubię też spędzać czas z najbliższymi, z osobami, z którymi czuję się dobrze i bezpiecznie, a także z moimi kotami. Jestem straszną kociarą – w końcu kot nie pyta, kot rozumie. 😉 Uwielbiam też czytać najbrutalniejsze książki o tematyce kryminalnej (chociaż fakt, ostatnio to trochę zaniedbałam) oraz słuchać równie mrocznych podcastów. Moją pasją jest też pisanie, mniej lub bardziej kreatywne, a także bawienie się grafiką komputerową.

Prowadzi Pani konto na Instagramie @akcjadefibrylacja. Jaka jest jego misja? Do kogo jest skierowane?
To prawda, prowadzę takie konto i szczerze się cieszę, że kiedyś wpadłam na pomysł, by je założyć. Mój profil nie ma żadnej szczególnej misji, a przynajmniej nie potrafię jej w żaden sposób nazwać. Ja po prostu staram się na nim edukować z zakresu pierwszej pomocy w nieskomplikowany sposób. Tak, żeby było to zrozumiałe i przystępne dosłownie dla każdego, nawet dla osoby kompletnie niezwiązanej z tematem ratownictwa. Wplatam tam też trochę typowego lifestyle’u. Często opowiadam o zabezpieczeniach medycznych, pracy ( także o tych trudnych momentach) oraz o moich studiach. No i średnio raz w tygodniu gdzieś na instastory dosłownie jaram się AED, bo o AED trzeba mówić. Najlepiej jak najwięcej i jak najczęściej, żeby ludzie wiedzieli, że mogą uratować czyjeś życie i to w tak prosty sposób!

Od was kiedyś będzie zależało czyjeś życie
fot. Karolina Bober

Czy sądzi Pani, że Polacy nie doceniają pracy ratowników?
To naprawdę ogromny problem. Dużo osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jaka na nas, medykach, ciąży wielka odpowiedzialność. Społeczeństwo patrzy na nas często w sposób bardzo roszczeniowy. Nie dociera do niego, że kierują nami pewne utarte, przemyślane schematy i procedury, które przynoszą pożądane efekty. Ludzie także naprawdę nie rozumieją, że mimo szczerych chęci, nie możemy czegoś zrobić. Po prostu blokują nas absurdy systemu, zwanego również ochroną zdrowia. Jesteśmy obwiniani za wszystko – za kolejki do lekarzy, za ceny leków, czy za długi czas oczekiwania na badania. Nie potrafią zrozumieć, że jesteśmy z nimi, a nie przeciwko im. Stąd ta ogólna złość, brak wsparcia, zrozumienia, a co za tym idzie kompletny brak docenienia ciężkiej pracy ratowników, ale i pozostałego personelu medycznego.

Szkoli Pani z zakresu pierwszej pomocy, kogo woli Pani uczyć dzieci i młodzież czy osoby dorosłe?
Trudno mi wybrać, bo obydwie te grupy mają swoje wady i zalety. Chyba jednak lepiej się odnajduję w trakcie szkoleń i zajęć z dziećmi. Młodsi kursanci są bardziej śmiali, nie boją się pytać, reagować, fajnie rozkładają razem ze mną wszystko na czynniki pierwsze, próbują zrozumieć dane zagadnienie. Dzieci nie mają jeszcze takich oporów, w pozytywnym tego sformułowania znaczeniu, kiedy mówię “uciskamy”, ochoczo przysiadają do fantomów. Widać, że tematy pierwszo-pomocowe są dla nich bardzo ciekawe. Wydaje mi się natomiast, że dorośli podchodzą do wszystkiego z większym dystansem, powagą. Niektórzy się bardzo stresują, a niepotrzebnie, w końcu mają prawo czegoś nie wiedzieć, nie rozumieć. My jesteśmy po to, by im to wytłumaczyć. Inni traktują kursy pierwszej pomocy jako przykrą konieczność, obowiązek narzucony gdzieś tam wyżej. Spotkania z takimi osobami niestety się nie kleją i nie są przyjemne ani dla kursantów, ani również dla mnie. Chociaż tak naprawdę nie ma reguły, wszystko zależy od grupy i nastawienia.

Co powiedziałaby Pani osobie, która zastanawia się nad zostaniem ratownikiem KPP? Warto?
Bez dwóch zdań warto! Mi zrobienie KPP nie tylko pomogło poszerzyć swoją wiedzę. Dzięki kursowi rozszerzyłam swoje horyzonty, nabrałam pewności w działaniach. Sam kurs umożliwił mi rozpoczęcie działań na wielu nowych płaszczyznach, więc jeśli naprawdę was interesuje temat pierwszej pomocy oraz ratownictwa, a macie możliwość zrobienia kursu kwalifikowanej pierwszej pomocy – nie wahajcie się, zróbcie to dla siebie, dla waszych najbliższych, dla waszych przyszłych potencjalnych poszkodowanych, na pewno nie będziecie żałować tej decyzji, a być może to od was i od waszej wiedzy będzie kiedyś zależało czyjeś życie.

Reklama
Reklama
Reklama
ratownicy24-na-ratunek
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.