Transport pacjenta w ambulansie
Pytanie do eksperta: Mam pytanie dotyczące kierunku transportu pacjenta na noszach ambulansu. Zauważyłem, że w Polsce przeważa transport pacjenta głową skierowaną ku przodowi do kierunku jazdy. W krajach zachodnich panuje wyłącznie transport pacjenta nogami skierowanymi do kierunku jazdy. Czy obie metody są zgodne z wytycznymi czy zaleceniami transportu pacjenta na noszach?
Odpowiada ekspert prof. AMH, dr n. med. i n. o zdr. Dominik Chmiel
Pacjent transportowany na noszach w ruchu poziomym na kołach, winien być przemieszczany nogami do przodu, ponieważ dzięki temu minimalizujemy ryzyko potencjalnych urazów głowy wynikających z uderzenia głową o przeszkody, takie jak np. futryna drzwi.
Ponadto transport taki umożliwia obserwację pacjenta przez ratownika znajdującego się za noszami np. zachowania, przytomności, oddechu, ułatwia też podjęcie i prowadzenie wentylacji. Chory w takim ułożeniu widzi też to, co znajduje się przed nim i gdzie jest transportowany. Jest to duży komfort, patrząc z perspektywy chorego.
Transport nogami do przodu przeciwwskazany jest przy pozycji z uniesionym tułowiem na noszach, np. z urazem głowy, gdyż uniemożliwia to chociażby obserwację chorego. Ani ratownik za noszami go nie widzi (przesłania wezgłowie), ani ratownik siedzący z przodu (ten nie patrzy przed siebie, w kierunku jazdy).
W praktyce jednak w Polsce częściej transportuje się głową do przodu. Oprócz przesądów, wciąż żywych w polskiej ochronie zdrowia (mówi się, że przynosi to nieszczęście, gdyż w ten sposób transportowane są osoby zmarłe), warto wskazać również kwestie techniczne. W większości modeli koła skrętne znajdują się z tyłu noszy, co pozwala na lepsze manewrowanie noszy obciążonych masą pacjenta z przodu.
Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie bywa kontrowersyjna, gdyż dotychczas nie przeprowadzono w tym zakresie badań, a częste nawyki w obsłudze sprzętu są praktykowane zgodnie z lokalną tradycją. Wskazania podane w wyżej wymienionym zakresie, w źródłach, mają cechy dogmatyczne, a autorzy często nie podają konkretnej argumentacji, a jedynie sytuacje kliniczne i kierunek transportu.
Na podstawie: Sosada K.: Ostre stany zagrożenia życia w obrażeniach ciała, PZWL, Warszawa 2022