Ratownictwo to moja miłość od pierwszego wejrzenia – rozmowa z Jagodą, prowadzącą profil @kobieta_w_karetce - ratownicy24.pl

Ratownictwo to moja miłość od pierwszego wejrzenia – rozmowa z Jagodą, prowadzącą profil @kobieta_w_karetce

fot. archiwum prywatne @kobieta_w_karetce

Jagoda jest ratowniczką KPP i studentką medycyny na CM UMK w Bydgoszczy. Aktywnie działa na Instagramie, gdzie prowadzi popularny profil @kobieta_w_karetce. Publikuje tam treści edukacyjne, które przeplata urywkami z medycznej codzienności.

Rozmawiamy o jej początkach w ratowniczym świecie, blaskach i cieniach zawodu ratownika medycznego oraz planach na przyszłość.

Jesteś ratowniczką KPP i studentką medycyny. Dlaczego nie zdecydowałaś się na studiowanie ratownictwa medycznego?

Długo się nad tym zastanawiałam – czy wybrać ratownictwo medyczne, czy kierunek lekarski. To znajomi ratownicy namawiali mnie, żebym jednak pomyślała o lekarskim. Studia lekarskie są dłuższe, czy cięższe – nie wiem, bo nie studiowałam jeszcze ratownictwa 🙂 – mogę opierać się tylko na tym, co słyszałam od kolegów czy koleżanek. Natomiast jeśli chodzi o możliwe miejsca pracy, lekarze mają o wiele większe pole manewru, co zdecydowanie wpłynęło na moją decyzję.

Wybierałam kierunek studiów w momencie, w którym stawki za usługi świadczone przez ratowników medycznych były inne niż obecnie. Znajomi ratownicy również z tego powodu mówili mi, że jeśli czuję, że dam radę, to powinnam spróbować z lekarskim.

Kiedy i jak rozpoczęło się u Ciebie zainteresowanie ratownictwem?

Od harcerstwa! Dość często zresztą słyszę tę odpowiedź od innych ratowników i ratowniczek. Kiedy dodaję na Instagram relację czy zdjęcia z zajęć pierwszej pomocy, które prowadzę dla harcerzy, to wielu ratowników komentuje, że oni też byli, czy też zaczynali w harcerstwie.

Jako harcerka miałam drużynowego, który był ratownikiem medycznym. Mniej więcej w okresie gimnazjum zorganizował dla nas kurs pierwszej pomocy. Zakres materiału był zbliżony do tego, co jest w zakresie kursu KPP – oczywiście bez podawania tlenu, nie dawał też on państwowych uprawnień. To były dwa weekendy pełne praktycznych ćwiczeń, a nie suchej teorii i to właśnie wtedy po prostu przepadłam. Później brałam udział w harcerskich kursach pierwszej pomocy jako kadra pomocnicza – symulując w scenkach, charakteryzując i zajmując się organizacją czy jako potencjalny instruktor, ucząc się, jak uczyć innych i dawać konstruktywną informację zwrotną.

Ratownictwo to była moja miłość od pierwszego wejrzenia. Myślę, że to kwestia bardzo praktycznego podejścia podczas harcerskiego kursu. Zajęcia w szkole to była sama teoria, czasem z użyciem jednego fantomu. Natomiast na kursie harcerskim działałyśmy w 3-osobowych zespołach, dostałyśmy poszkodowanego, sztuczną krew i mogłyśmy wykorzystać zdobytą wiedzę w praktyce. To było dla mnie wielkie wow.

Czym planujesz się zająć po zakończeniu studiów medycznych?

Po ukończeniu kierunku lekarskiego jest bardzo dużo możliwości rozwoju, specjalizacji do wyboru, da się robić mnóstwo ciekawych rzeczy. O ile medycynę przedszpitalną kocham całym sercem, o tyle nie do końca widzę się w SOR-ze (w taki sposób, w jaki wygląda to na rezydenturze, czyli 5 lat pracy tylko w tym jednym miejscu). Dlatego też zaczęłam myśleć o zostaniu anestezjolożką. Skończenie tej specjalizacji daje mi te same możliwości co skończenie medycyny ratunkowej, bo też będę mogła pracować w systemie- i przedszpitalnie, i wewnątrzszpitalnie, ale coraz bardziej podobają mi się aspekty takie jak praca na bloku czy w oddziale intensywnej terapii. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu, zanim ostatecznie podejmę decyzję.

Czy bierzesz pod uwagę zajęcie się w przyszłości tylko ratownictwem?

W przyszłości nie zamierzam raczej skupiać się tylko i wyłącznie na ratownictwie. Niestety, ale jest to zawód, w którym można się bardzo szybko wypalić. Widzę to po moich znajomych ratownikach, którzy są świetnymi specjalistami, ale sami mówią, że po wielu latach praca staje się dla nich trudna. Wielogodzinne dyżury, ciągłe funkcjonowanie w napięciu to naprawdę duże obciążenie. Dlatego myślę, że połączenie medycyny przedszpitalnej z inną dziedziną spowoduje, że będę lepszą specjalistką w tej pierwszej. Dzięki innym zadaniom będę mogła rozwijać się wielokierunkowo, z korzyścią dla mnie, ale przede wszystkim dla moich przyszłych pacjentów.

fot. archiwum prywatne @kobieta_w_karetce
Reklama
Reklama

Sklep

Najnowszy numer czasopisma<br />
Na Ratunek 2/2024<br />
<br />
<br />
<br />
<br />

Najnowszy numer czasopisma
Na Ratunek 2/2024




35,00 zł

zawiera 8% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
NOWOŚĆ: Podręczna Tarcza Ratunkowa<br />
<br />
<br />
<br />
 <br />

NOWOŚĆ: Podręczna Tarcza Ratunkowa




49,90 zł

zawiera 23% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
NOWOŚĆ: Pacjent pediatryczny w praktyce ratownika medycznego (e-book)<br />
<br />
<br />

NOWOŚĆ: Pacjent pediatryczny w praktyce ratownika medycznego (e-book)


49,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
KSIĄŻKA: Drożność dróg oddechowych w praktyce ratownika medycznego<br />
<br />
<br />

KSIĄŻKA: Drożność dróg oddechowych w praktyce ratownika medycznego


149,00 zł

zawiera 5% VAT, bez kosztów dostawy

Kup teraz
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.